poniedziałek, 6 czerwca 2011

pan i jego pies

Przyszedł czas na mnie, czyli pan i jego pies. Coś tam jeszcze pozostało, ale już późno - ewentualnie wcześnie. Zależy jak spojrzeć.
Tak więc już bez komentarzy zanim słońce znowu wzejdzie, a szykuje się upalny dzień.


dobrej nocy
Vislav

ps, jak wiele razy pisałem nie noszę butów na gołą stopę. Te tenisówki są wyjątkiem od reguły.
Jednak po dwóch dniach noszenia wylądowały w pralce i właśnie się suszą.

5 komentarzy:

  1. Chyba przyjdzie nam skonać przez te upały ;)
    Świetny zestaw.., jak najbardziej Pana godny:))
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Prekursorko,
    na Wyspie nie jest tak źle, cały czas mamy chłodną bryzę od morza.
    Wczoraj temperatura dochodziła do 30*C i spokojnie można było wytrzymać.
    Fakt, że szmatkowo/ciuszkowo byłem przygotowany: lekka przewiewna lniana koszula bez rękawów i nie mniej przewiewne, oraz dość obszerne spodnie z mieszanki lnu i wiskozy.
    Aubrieta, Vega, panama, okulary, plus spacer nad morze - poezja!

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie można się nie uśmiechnąć do tego psa, no nie można (a i pozuje zawodowo). Przepiękności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny zestaw no i zdjecia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    Vega i ja jesteśmy w siódmym niebie.
    Szczególnie Vega - jest bardzo łasa na komplementy :-)

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv