niedziela, 11 września 2011

Tejn, czyli ciąg dalszy

Witam,
po samotnej wyprawie rowerowej do uroczyska nad morzem, powtórzyliśmy tę trasę ponownie już w piątkę korzystając z samochodu. Karolina i Maria "ścigały" owieczki obiektywem i dosłownie, próbując je zwabić za pomocą trzymanych w dłoni smakołyków.
Następnie spacer po porcie Tejn i różnych zakamarkach.
Oczywiście i tak było zbyt mało wrażeń, tak więc jeszcze późnym wieczorem wrzuciliśmy do plecaka buteleczkę bursztynówki i poszliśmy podziwiać zachód słońca na nabrzeże portowe w Gudhjem.
Kolejny dzień pobytu na Bornholmie zakończył się.













pozdr.Vslv

1 komentarz:

  1. Wspaniale zdjecia, owce to prezentuja sie jak modelki, podobnie jak Vega ano wlasnie, nigdzie jej nie ma, rozumiem, ze dostala sie w tym czasie pod opieke zaprzyjaznionej osoby?

    Zdjecia o zachodzie - swietne!

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv