piątek, 7 września 2012

Aubrieta

Witam,

jeden z pracowitych wieczorów Aubriety, czyli nie zawsze w tawernie :-) Zresztą zazwyczaj nie.
Ja też tam byłem - ciastka jadłem i kawę piłem.























pozdrowienia
Vislav

2 komentarze:

  1. Same pracowite istoty tu widzę. Ty też udajesz, lub pracujesz nad tym żywopłotem...
    Bardzo apetyczne ciastka. Ładnie podświetlony dom.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak nawet troszkę popracowałem. Właściwie to tylko trochę gałazek do których Aubrieta nie mogła dosięgnąć :-)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv