sobota, 13 października 2012

Dale of Norway

Witam,

na początek chciałbym przedstawić wschodząca gwiazdę mody męskiej. The Bigwig - Gruba Ryba - ten facet w sobie coś ma. Tworzy ciekawe zestawy, spójne w treści i formie. Ma też wyczucie kolorów, co nie jest częste u brzydszej połowy populacji.

The Bigwig - Gruba Ryba
Tak napisał sam o sobie: Jestem ambitny, niestary, denerwujący. Mówią, że jestem też bezczelny i arogancki. Na Blogu staram się pokazywać swoje zestawy, dokonywać wpisy zawierające ciekawe informacje i inspirować nimi moich czytelników. Zapraszam!
Warto skorzystać z zaproszenia. Szczególnie, że moim skromnym zdaniem przewyższa większość "odtwórców" klasycznej mody męskiej stosowanej w codziennym życiu. Ponadto wiele rzeczy potrafi zrobić sam - dla przykładu Critter Pants - jak to zrobić! i późniejsze zestawy wykorzystujące gotowe już spodnie - perfekcja.

Obiecałem mu pokazać mój vintage sweter marki Dale of Norway = co też czynię:











































pozdr.Vslv

6 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam w tytule Dale of Norway, to musiałam zajrzeć. Świetne są, a ten tutaj to szczególnie udany egzemplarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda. Chociaż ich ostatnie kolekcje mniej mi się podobają. Poszli za oczekiwaniami rynku i usportowili wygląd. Ja wolę wersje klasyczne, czyli pozostaje vintage :-)

      Usuń
  2. Cześć Vislav. Na wstępie - wielkie dzięki za wzmiankę o mnie. To bardzo miłe wyróżnienie i jestem Ci wdzięczny za to. Mam nadzieję, że będziesz zaglądał codziennie!

    A co do swetra. Absolutnie mój typ, w dodatku firmy, której swetry kosztują po 1000 zł a w zamian dają super jakość. Znalezisko doprawdy godne podziwu. Przypuszczasz z jakich lat pochodzi? Zazdroszczę. Ani chwili bym się nie zastanawiał nad nim jakby wpadł mi w ręce. Ale taka okazja zdarza się chyba raz w życiu. W dodatku tą wykorzystałeś Ty ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej!

      Na pokazanie zasługujesz, wnosząc świeży powiew do męskiej szmatkowej blogosfery :-)

      Sweter ten może być z końcówki ubiegłego stulecia. Znalazłem identyczny na e-buy - używany za niecałe 200 USD. Chociaż chyba ten wzór określany jako "ski sweater" nie jest zby często spotykany.

      Chociaż niejednokrotnie trafiam na rzeczy naprawdę unikalne. Zdarza mi się przeszukiwać net i nie znajdować, ani jednego egzemplarza. Takie są uroki wędrówek po SH.
      Właśnie ostatnio znalazłem piękne wełniane, prawdziwie obszerne klasyczne bryczesy. Można takie zobaczyć na rosyjskich filmach.
      Pojawią się kiedyś również na blogu.

      pozdrowienia
      Vislav

      Usuń
  3. Dowiedziałam się o Panu z tego artykułu:
    http://weekend.pb.pl/2669291,86122,blogowy-zawrot-glowy

    Bardzo mi się podoba to co Pan robi :) dodaję do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki podwójne:
      - nie wiedziałem, że taki artykuł zaistniał,
      - za odwiedziny - zaprzaszam

      pozdrowienia
      Vislav

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv