Dzięki dobremu sercu i uprzejmości kumpla Marka rozpocząłem dzisiaj testowanie jego starej deski do poruszania się po wodzie przy pomocy kajakowego wiosła.
Do powrotu na wodę natchnęły mnie wioślarskie treningi w Anklamer Ruderklub. Jednak dla mnie samo wiosłowanie nie jest celem, celem jest włóczęga i podróżowanie, również wodniackie.
Muszę z pewnością obniżyć przygotowany fotelik i poza pływaniem wykonać masę innych rzeczy.
Witaj Vislavie,
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoją kondycję. Wyobrażam sobie jakiej trzeba wprawy, by na takiej "fotelikodesce" wiosłować i uniknąć wywrotki...
Pozdrawiam,
Lizawieta
Witaj Lizawieto,
OdpowiedzUsuńlong time :-) wywrotki są nieuniknione i nie ma problemu, jak się jest na to przygotowanym. Generalnie tę deskę w tym stylu wiosłowania przygotowuję do pływania na morskich falach. Taka nowa zabawka.
Do pływania na długie dystanse zamierzam dodatkowo dokupić specjalne stanowisko wioślarskie z ruchomą ławeczką.
Pozdrowienia,
Vislav